Udało mi się skompletować bliźniaczki!:D
Co prawda, nie są one z tej samej serii, sądząc po innych minach, ale wolę je takie o wiele bardziej niż gdyby to były dwie identyczne lalki:)
Długowłosa i uśmiechnięta to wg sprzedawcy Mary Kate, tym samym krzywo opitolona i jakby zamyślona, moja pierwsza Olsenówna, stała się Ashley.
Maty Kate trafiła do mnie w swoim oryginalnym stroju, łącznie z butami, na tzw młodzieńczym ciałku i, podobnie jak Ashley, od razu została przesadzona na dorosłe i artykułowane ciałko od Fashionistki.
Jej piękna, różowa sukienka z błękitną szarfą trafiła do The Barbie Look Red Carpet, bo tylko wychudzone ciałko Model Muse jest w stanie zmieścić się (ale też nie bez problemów) w ubranko dla nastolatki;)
Jestem przeszczęśliwa, że udało mi się zdobyć Mary Kate, a wcześniej Ashley, uwielbiam te lalki za ich niesamowite, bardzo autentyczne buźki, które na artykułowanych ciałkach prezentują się imho jeszcze bardziej "ludzko":)))
Dużo dziś zdjęć, bo Olsenówny to świetne modelki i bardzo przyjemnie mi się z nimi pracowało;D
Obłędne zdjęcia! I jak Olsenówny były mi kiedyś obojętne, tak dzisiaj z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTe z kolei, jak zawsze, pełne są ekspresji i radości życia :)))
Mi też kiedyś były obojętne, a potem przestały takie być, dziwne rzeczy z tymi lalkowymi gustami się dzieją:)
UsuńGratuluję realizacji kolejnego lalkowego marzenia :-) Olsenówny na takich ciałkach wyglądają bardzo fajnie! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, teraz to spełnione marzenie trzeba zastąpić nowym:)
UsuńGratuluję z całego serca :D Rzeczywiście ogląda się je jakby pozowały na żywo :D Kto wie, może za niedługo odnajdą one swoje kolejne siostry? :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, osobiście nie mam nic przeciwko nawet i czworaczkom Olsen:D
UsuńMam do tych panien ambiwalentny stosunek ...... niby mi się podobają ale czegoś mi brak. Nie mniej z ogromną przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia i podziwiam kunszt :) Cieszę się, że udało się spełnić kolejne lalkowe marzenie :)
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę, że nie wszystkim podobają się te same lalki co mi, dzięki czemu wiele z nich zdobyłam bez większych trudności czy nakładów pieniężnych;D
UsuńBardzo ciekawa przemiana. No i fajnie, ze pochodzą z różnych serii, bo wyglądają bardziej autentycznie. Przecież bliźniaczki zawsze czymś się różnią. Miałam bliźniaczki w klasie, różnice były minimalne, ale potrafiłyśmy je rozróżnić, po pieprzykach.
OdpowiedzUsuńW przypadku lalek bliźniaczki to po prostu dwie takie same lalki, dlatego cieszę się że moje Olsenowny się różnią:)
Usuńwspaniale, że masz teraz dwie! moje też się różnią
OdpowiedzUsuńi było to dla mnie oczywiste od samego początku :)
fajne te siateczkowe legginsy - nie dziwota, że Olsen
taka uśmiechnięta - super figura, świetne ciuszki ;D
Inko, ja mam chyba dokładnie te same Olsenowny co Ty, tak mi wychodzi z Twoich zdjęć:) Może one nawet pochodzą z tych samych zestawów, to by było dopiero coś:D
UsuńA siateczkowe legginsy to część oryginalnego stroju mojej Teresy Top Model, też mi się bardzo podobają:)
oj, muszą się te nasze Olsenówny po prostu spotkać kiedyś i już :DDD
Usuńfajnie, że każda z nich ma inny uśmiech. "zamkniętousta" jest na prawdę podobna do Ashley... swego czasu byłam ich fanką ;P
OdpowiedzUsuńOryginały podziwiam za ich żyłkę do interesów;), oglądałam też kiedyś Pełną chatę, ale same lalki uwielbiam przede wszystkim za oryginalną urodę i realistycznosc:)
UsuńThe twin is adorable and beautiful, congratulations with your second doll! I love it that they have a different face expression, that is very cool :-). And the photographs are great!
OdpowiedzUsuńWyglądają jak żywe! Gratuluję kompletu!
OdpowiedzUsuńTwoje Olsenki wyglądają bardzo dojrzale:) Moje są trochę młodsze, ale masz rację to bardzo dobrze oddane moldy:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne obydwie!!! :)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I really like your dolls. Fabulous pics and looks. keep in touch
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę artykułowane Olsenki- fajne pozy! Mary Kate podoba mi się bardziej- ma ładniejszą twarz (ten uśmiech!). Ashley wygląda podobnie jak moja, tylko ciało ma "ruchliwe".
OdpowiedzUsuńP.S.Zapraszam na moja sesję z Olsenką w roli Marii Antoniny.
Razem wyglądają pięknie :) Teraz widać, że ich promienne uśmiechy są naprawdę szczere :)
OdpowiedzUsuńSuper wybrałaś dla Olsenek te stylizacje, takie kolorowe i wesołe :) Siostry są podobne, ale każda ma swój charakter, co widać w tej sesji.
OdpowiedzUsuń