Grace po mojemu

Kręcenia loczków ciąg dalszy,

tym razem ich ofiarą padła Grace Fashionistas 2015.

W przeciwieństwie do Kassandry, Grace jest po prostu piękna, a nie tylko interesująca;)

Podobała mi się od dawna, tylko dosyć długo zbierałam się do jej kupna.

Wiem, że wielu z Was ma (lub miało) u siebie tę lalkę, i dobrze pamiętacie, jaki jest jej oryginalny look. 

Dla mnie jednak coś u niej nie grało. 

Zdiagnozowałam, że chodzi o jej włosy:) 

Niby proste, a jakieś takie pofalowane na końcach i przyklapnięte. 

Mogłam je albo całkiem wyprostować, albo jeszcze bardziej pokręcić.

Jak widać po zdjęciach, wybrałam to drugie,

ALE! coś czuję że Grace jeszcze doczeka się włosów prostych jak drut:)

Oryginalny strój oczywiście poszedł od razu w odstawkę, ale Grace pozostała w "swoich" kolorach, czyli różu z dodatkiem pomarańczowego i żółtego.

Buty zostały oryginalne.

Nie pojawiła się za to u mnie potrzeba przeniesienia jej na artykułowane ciałko, 

podoba mi się to, które ma. 

I cóż, że sztywne, jeśli tak ładnie ustawia się do zdjęć?!:)

I jeszcze kilka słów wyjaśnienia:

jestem obecnie na zimowych wczasach, stąd, podobnie jak u Kasandry, takie oryginalne tło moich zdjęć i ich inne mankamenty:)

Tak, nawet na wakacje nie ruszam się bez lalek;D

Loczki powinny być drobniejsze i staranniej zakręcone na końcówkach, ale mimo to i tak podoba mi się nowy wygląd Grace:)