czwartek, 3 marca 2016

Prawie jak Silkstone


Wiem, że "prawie'" to nie "to samo" ale ...


... po odpowiednim wystylizowaniu mojej  Enchanted Evening czyli ...


... zakręceniu jej włosów w  grube loki i ...


... przebraniu ją w, uprzednio przerobioną (wycięłam koronkowa osłonę dekoltu, bo była popruta, pozostawiając sam gorset), elegancką suknię od jednej z  "jubileuszowych" Barbie ...


... uzyskałam efekt, który w pełni zaspokaja moją potrzebę posiadania Silkstonki!:D
Taka wersja dla mniej wymagających;)


Piękna i wystrojona EE stoi obecnie na honorowym miejscu w mojej sypialni, gdzie kolorystyką i przepychem stroju doskonale wpisuje sie w jej wnętrze:)


Można?
Można!;D



10 komentarzy:

  1. I takie buźki u Barbie to ja lubię :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka Silkstone też by mnie w pełni zadowoliła! Jest piękna i wspaniale ją ubrałaś! Te perły wokół szyi i ta kreacja! Dla mnie bomba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam identyczna i jestem ciagle nia zachwycona :)Te repro sa naprawde bardzo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej - jaka ciekawa panienka!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie się prezentuje :) i na pewno niczego jej nie brakuje :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda cudnie. Te perły dodają jej szyku. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać" ;-) Jakoś Silkstonki zupełnie mnie nie kręcą i nie widzę zasadności posiadania takiej lalki, chyba, że dla samoobrony przed ewentualnym włamywaczem. O wiele przyjemniejsza jest taka leciutka i powabna repro :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też się marzy wytworna Silkstone :) Mam co prawda tę rocznicową w stroju kąpielowym, ale wiadomo - jedna to za mało. Dwie pewnie też chciałyby trzeciej koleżanki;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Prawie" nie ma tu racji bytu , ona NAPRAWDĘ wygląda świetnie !!! :):)

    OdpowiedzUsuń