Kiedy zaczynałam swoją przygodę z lalkowaniem i blogowaniem, to były szczyty moich lalkowych marzeń -
dziewczyny z serii Dreamhouse!
Artykułowane, w świetnych stylizacjach, z oryginalną (nie zawsze piękną) urodą i do tego mało dostępne w tamtym momencie - idealny lep na Łuczek;)
Zdobycie każdej z nich to było prawie jak święto!
Oprócz dzisiejszych bohaterek wpisu, czyli Teresy i Raquelle, udało mi się jeszcze złowić dwie (różne) sztuki Midge i niezamierzenie Barbie, której nie pragnęłam, ale była w zestawie z rudą,
no trudno;)
Z tego co pamiętam, to ta seria zebrała spore cięgi od lalkowych blogowiczów, a to za dziwne proporcje (duże głowy i ręce), a to za mało mądre wyrazy twarzy lalek, a to jeszcze za coś innego,
ale miała też swoich fanów - w tym mnie, którzy poświęcili jej kilka wpisów.
Przez ostatnie półtora roku te panny leżały zapomniane gdzieś w czeluściach Scenkowa,
aż nagle pojawił się pomysł, żeby je trochę przypomnieć.
No to przypominam,
w tej minimalistycznej sesji:)
W ostatnich miesiącach przeżywam mały kryzys lalkowy, polegający na tym, że nic nie zachwyca mnie na tyle, abym chciała to mieć u siebie.
Starsze lalki już mi się "przejadły", nowsze nie zachęcają.
Z nostalgią wspominam czasy, kiedy miałam ochotę przygarnąć co najmniej połowę z tego, co oferowało allegro.
Obecnie - zaglądam tam i nic, ehhh
Dlatego wracam wciąż do swoich Scenkowych panien,
do tych, do których jeszcze chce mi się wracać,
dzisiaj - do Teresy i Raquelle:)
a panienki z tej serii - właśnie ze względu
OdpowiedzUsuńna swe dość pokaźne główki - całkiem dobrze
by wyglądały na ciałkach PLUS - co pokazałam
na przykładzie rzęsistej summer - u mnie Zoe :)
Jasne :) jakbyś Blajtkę wielkogłową przesadziła na to ciało PLUS to też by dobrze wyglądało :P
UsuńPiękna sesja a dziewczyny są super :)))
ciężko mi nawet chcieć to sobie wyobrazić, o, Ewo -
Usuńtym bardziej, że dyńki w większości są poza sferą
moich zachcianek - a ciałka na ew. podmianki chyba
bym musiała zabrać jakimś wielkoludkom, by w miarę
odpowiadały proporcjom - choć w przebogatym i jakże
niejednoznacznym świecie lalek przecież nie ma czegoś
takiego jak brak proporcji - piękno jest w oku widza
Widziałam:)
UsuńA na Rakele ja dalej poluje....
OdpowiedzUsuńJesteśmy w jednej drużynie. Ja teraz zaś się zagraciłem, ale fakt może tylko przez to że mało co mnie zachwyca to biorę byle co i co w ręce wpadnie? Ciężko stwierdzić. Co począć, taki los lalkowiczów... Trzymaj się!
Raquelke może ze dwa razy widziałam na allegro, faktycznie coś ciężko na nie trafić, mimo wszystko:)
UsuńPowiem szczerze, te buzie nie zachwycają urodą, delikatnie mówiąc. Ciałka za to są artykułowane, a to u mnie ogromny plus. Shani na takim ciałku wyglądałaby bosko. Ale każdy ma prawo mieć swoje upodobania. Skoro Tobie się podobają, to za trenerem powtórzę "i fajnie". :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się, ale wcale nie uważam że są ładne, jako że lalki służą mi głównie jako modelki przed obiektywem, muszą być przede wszystkim interesujące, a to nie zawsze oznacza to samo, co ładne:)
UsuńMnie osobiście odstraszały i odstraszają rzęsy u tych lalek, jakoś nie mogę się do tego przekonać i nawet najładniejsza z serii, jest u mnie skreślona, ile ludzi, tyle gustów... a co do zachwytu nad dzisiejszymi nowościami - no cóż, na 30 nowości, to może dwie, góra trzy wpadają mi w oko, reszta... pff a po co mi to?
OdpowiedzUsuńMnie te rzęsy akurat zachwyciły - te 2 lata temu, teraz już ich nawet nie dostrzegam:) A nowości - kusza na zdjęciach, na żywo rozczarowują, eh.
UsuńBardzo lubię ten krzywy uśmieszek Raquelle, też mam taką.
OdpowiedzUsuńW zamierzeniu miał być chyba ironiczny, a wg mnie jest bardzo sympatyczny:)
UsuńMi się udało upolować tylko Midge i uwielbiam ją. Jedyna Raquelle, która była dostępna miała zrypane rzęsy. Tym bardziej gratuluję tak licznej gromadki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Polowałam jeszcze na Nikki, ale potem jakoś mi przeszła ochota, za to Summer nie skusiła w ogóle:)
UsuńFajne są te lalki z Dreamhouse :-) Mam Kena z tej serii. Do reszty jakoś nie mam szczęścia.
OdpowiedzUsuńJa jakoś zignorowałam Kenow z tej serii, nawet nie pamiętam jak wyglądali:)
UsuńMnie się te lalki nawet podobają - wiernie nawiązują do postaci z serialu ;-) Co do kryzysu, to ja też mam od dłuższego czasu tak, że nie chcę nic kupować, bo nic mi się nie podoba. Może to nie jest tak złe stawiać sobie poprzeczkę wysoko :-0 Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mam podobne odczucia jak Twoje w kwestii kupowania nowych lalek...
OdpowiedzUsuńNatomiast z wielką przyjemnością obejrzałam zdjęcia powyżej :-)
Masz dar doskonałego ustawiania lalek do zdjęć... ogromnie lubię je oglądać!
Pozdrawiam serdecznie!
Zdecydowanie jestem na tak dla tych panien. Ubrania, dodatki, miny, a nawet balonowe głowy idealnie składają mi się w całość. Tak jak myślałam - Teresce jest lepiej w rozpuszczonych włosach. Na mojej jednak próbować tego nie będę, wszystkie moje Dreamhouse są niezmienione od wyjścia z pudełek. Są one niejako perłą mojej kolekcji, i wciąż ubolewam nad brakiem Summer.
OdpowiedzUsuń