piątek, 7 sierpnia 2015

Made For Each Other Barbie Reproduction


Niedawno zabrałam Was do buduaru, dziś odwiedziny w garderobie Barbie.
A tam, we własnej osobie, zreprodukowana Barbie Made For Each Other:)
Nowa wyglądała tak (zdjęcie pożyczone z interentu):



Do mnie dotarła już tylko w samej spódniczce, ale w oryginalnym pudełku, kartonie i z certyfikatem, bo to jakaś limitowana seria czy coś w tym stylu:) Jak widać Barbie dla każdego nie jest dla wszystkich, tacy żartownisie w tym Mattelu siedzą;D
Oczywiście wszystkie te pudła i certyfikaty chętnie zamieniłabym na więcej sztuk jej oryginalne garderoby, no ale dobra i ta spódniczka:)


Skusiło mnie jej podobieństwo do mojej ukochanej, poturbowanej Standard Barbie, choć pewnie w typologii mattelowskiej żadna z nich rodzina;)



Nawiązując do jej oryginalnego stroju, postanowiłam moją nową lalunie zaprezentować w pomarańczowych kreacjach, akurat znalazło się kilka sukienek w tym kolorze, choć stylem więcej niż znacznie odbiegają od jej pierwotnej kreacji, ehhh:)
Zaaranżowałam też pomieszczenie a'la garderoba, w której "Mejdka" prezentuje kolejne stroje.
Tradycyjnie, mój aparat nie udźwignął kolorów:/














I mały bonus na koniec - pozdrowienia  z półki dla Barbie, która ostatnio udało mi się wygospodarować na regale z książkami. Teraz te ostatnio poleżą sobie skitrane w pudle, tak dla odmiany;) 

 

15 komentarzy:

  1. ależ Ona zachwyca! prawdziwy retrourok ♥
    wspaniale prezentuje się w różnych kreacjach -
    fajnie, że Ją masz - przy spotkaniu vintage sobie
    Ją obfocę i nagapię się w te słodkościowe oczęta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak właśnie na to spotkanie zbieram już takie lalunie;D

      Usuń
    2. i dobrze czynisz, cna niewiasto!

      Usuń
  2. <3 Jeeeej, i jak się tu nie zakochać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie jej w pomarańczowym. A to nie jest kolor dla każdego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja np nie mam chyba żadnych pomarańczowych ubrań dla siebie:)

      Usuń
  4. Podbiła moje serce. Zawsze mówię, że wyjęte z pudełek wyglądają o niebo lepiej. Jak ją oglądałam w sklepie, to aż tak mi się nie podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie jest sklep z takimi lalkami??!!:)
      Dla mnie lalka w pudelku to jak lizanie lodów przez szybkę;)

      Usuń
  5. Jest taka cudna, że wzięłabym ją z zamkniętymi oczami! Pomarańczowy wystarczająco "udźwignięty" przez Twój aparat :)))
    Lalki odetchną teraz, wystawione na półeczce :-)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna półeczka! Tej Barbie zdecydowanie dobrze w pomarańczu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow piękna kobieta z niej, a pomarańcz bardzo twarzowy :) ona to chyba celebrytka jakaś jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekna <3 W kazdym jednym stroju prezentuje sie zjawiskowo !!!

    Ja mam jedna repro i tez bardzo ja lubie :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że z niektórymi kieckami świetnie trafiłaś w styl repro - szczególnie z tą sukienką z niebieskimi kropkami. To naprawdę fajna lalka, jedna z moich ulubienic. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczna jest, muszę w końcu sobie takiego vintage'a sprawić. Miś też mi się podoba, świetnie do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń