Przeprosiłam się ze Scenkami:) Trafiła mi się taka Kennedy (bo to Kennedy, prawda?:)), która wreszcie mi się spodobała. Jasne, prawie białe włosy, perłowe usta i delikatna oprawa oczu - coś pięknego i tak zupełnie innego od klasycznej panny K. Nie wiem z jakiej pochodzi serii, ale oczy ma takie jak moja Frankie, więc być może są z tej samej edycji:) Nazwałam ją Pollyanna bo to imię bardzo pasuje mi do jej wyglądu i charakteru, zobaczymy czy z czasem nie będę musiała go zmienić;)
Pollyanna prezentuje się dzisiaj w kreacji, która, choć ręcznie robiona, nie jest mojego autorstwa, tylko została specjalnie zakupiona, bo dotychczasowe ubranka już się dziewczynom opatrzyły, a ja nie mam kiedy tworzyć nowych. Czy ja już kompletnie zwariowałam?!:D
A oto i dzisiejsza bohaterka:
Zdrowych i Pogodnych Świąt oraz spełnienia marzeń (może już dziś pod choinką?)
OdpowiedzUsuńzachwycająca platynowa piękność - i mnie podoba się ten
OdpowiedzUsuńoszczędny a ciut komiksowy malunek oka - choć usta bym
rozjaśniła na morelo-brzoskwinię - ale włosy - ODLOT ♥
Tak, te włosy to miła odmiana po tych wszystkich żółtych blondach:) Co do szminki to też bym zmieniła, ale najpierw na intensywnie czerwoną, bo mi wizualnie pasuje do tak jasnych włosów i delikatnego makijażu oczu, tylko że wtedy pewnie już bym jej nie nazywała Pollyanną;)
UsuńMarylin...?
Usuń