U progu wiosny, ostatnia plenerowa sesja w takiej burej, jesiennej scenerii. Teraz czekam już na wiosenną scenografię:) W roli głównej Czarna Stefcia - moja nowa stara zdobycz bazarkowa:) Poza skołtunionymi włosami, którym litry wrzątku i odżywki nie mogły pomóc (stąd te warkocze), była w bardzo dobrym stanie. Miała nawet swoje ubranko - balową suknię, ale raczej nie jej oryginalną. Jej słodka twarzyczka tak mnie ujęła, że postanowiłam pożyczyć dla niej artykułowane ciałko od Tereski (tej), która sama wcześniej pożyczyła je od Nikki Fashionistas. Stefcia od razu wysmuklała i nabrała więcej kobiecego wdzięku, żeby to jeszcze podkreślić ubrałam ją w sukienkę i szpilki - czerwone, dla przełamania szarości otoczenia. Może nie odczarowałyśmy tym burego lasu, ale można powiedzieć, że ta Czerwona Dama to taka pierwsza zapowiedź zbliżającej się powodzi intensywnych barw, która wkrótce zaleje ten krajobraz. Wiosno, przybywaj!:)
niedziela, 8 marca 2015
Czarno-czerwona Steffi Love
U progu wiosny, ostatnia plenerowa sesja w takiej burej, jesiennej scenerii. Teraz czekam już na wiosenną scenografię:) W roli głównej Czarna Stefcia - moja nowa stara zdobycz bazarkowa:) Poza skołtunionymi włosami, którym litry wrzątku i odżywki nie mogły pomóc (stąd te warkocze), była w bardzo dobrym stanie. Miała nawet swoje ubranko - balową suknię, ale raczej nie jej oryginalną. Jej słodka twarzyczka tak mnie ujęła, że postanowiłam pożyczyć dla niej artykułowane ciałko od Tereski (tej), która sama wcześniej pożyczyła je od Nikki Fashionistas. Stefcia od razu wysmuklała i nabrała więcej kobiecego wdzięku, żeby to jeszcze podkreślić ubrałam ją w sukienkę i szpilki - czerwone, dla przełamania szarości otoczenia. Może nie odczarowałyśmy tym burego lasu, ale można powiedzieć, że ta Czerwona Dama to taka pierwsza zapowiedź zbliżającej się powodzi intensywnych barw, która wkrótce zaleje ten krajobraz. Wiosno, przybywaj!:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta Stefcia ma bardzo miłą twarzyczkę :-) Ja również mam nadzieję, że wiosna jest już tuż tuż i będzie można cieszyć się słońcem. :-)
OdpowiedzUsuńno nie - zaczynają mi się podobać Stefcie?
OdpowiedzUsuńTwoja Stefania stylowo odziana - oczka jak
lubię ciemne a włosy jak kocham czarne ♥
A cóż w tym złego, że Ci się zaczynają podobać? Portfel na tym nie ucierpi, jak przy np Tonnerakch;) Też lubię bardziej lalki czarnulki, a ta lalka to wspaniałe połączenie ciemniejszych kolorów:)
Usuńto nie zło - to niebezpieczeństwo! znaczy się - manii
Usuńzbieractwa i natrętnego gromadzenia ciemnowłosych
panienek - Twoja jest taka egzotyczna i folkowa!
Awwww, czarnowłose Stefki mogę łyżkami jeść. Niby są takie same jak ich blondwłose siostry, ale jakież one ładne, jakie ładne! Nigdy nie widziałam Steffi z takim ciemnym owłosieniem na bazarze - musisz mieć dużo szczęścia, skoro trafiłaś tak rzadki egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to był szczęśliwy traf, na cały bazarek było tylko jedno stoisko z lalkami, głownie blond Stefcie w nowszej wersji i zmasakrowane superstarki, a ta Stefcia już z daleka przykula moja uwagę czernią włosów i fioletem sukni:)
UsuńOna jest zachwycająca !!!
OdpowiedzUsuńPrawda?:D
Usuńooo to mnie zaskoczyłaś! nie wiedziałam, że się ta ciałka idealnie kolorem zgrywają!
OdpowiedzUsuńDo Stefci ten odcień pasował o wiele bardziej niż do biednej Tereski, wręcz idealnie:) Ale to musi być ta najciemniejsza fashionistkowa Nikki:)
UsuńTakie Stefcie to skarb. Nie to co blondyny gdzie ich pełno :)
OdpowiedzUsuńBoska! Kocham stare Steffi, i te czarniaste i te blondziaste. Wspaniale prezentuje się na nowym ciałku.
OdpowiedzUsuń