wtorek, 3 marca 2015

Teresa, włosy i drugie życie przypalonej koszuli




Kilka słów o Teresce:
Trafiła do mnie dawno temu i (jak zwykle) dopiero teraz doczekała się swojej sesji. To już chyba taka moja niezamierzona zasada, że nowo nabyte lalki muszą najpierw swoje odleżeć zanim się nimi bardziej zainteresuję i zajmę. Odstępstwem od tej reguły były chyba tylko moje ostatnie lumpeksowe zdobycze, które trafiały przed obiektyw jeszcze z dosłownie mokrymi włosami, zaraz po czyszczeniu/odszczurzaniu. 
Wracając do Tereski - trafiła do mnie w całkiem niezłym stanie, chyba nawet w swoim oryginalnym stroju (tu go nie pokazałam, nie wiem czemu:)). Miała tylko lekko pogniecione włosy. Zachciało mi się je wyprostować we wrzątku, to wyszła mi z tego brązowa wata, ehhh:/ Wtedy to właśnie przekonałam się, że wrzątek nie zawsze jest najlepszym przyjacielem lalkowych włosów, na szczęście odkryłam też, że takie "zwatowane" włosy uratuje jeszcze nałożenie odżywki i ponowna kąpiel we wrzątku. Dla wielu z Was to pewnie oczywista oczywistość, ale jak wspominałam wcześniej, Tereska trafiła do mnie dawno temu, kiedy te wszystkie metody i sztuczki nie były mi jeszcze znane i wszystko robiłam w ciemno, metodą prób i błędów:) A po tych fryzjerskich zabiegach i tak zaplotłam jej włosy w warkocz (żeby się nie poplątały), z którym przeleżała kilka miesięcy w pudełku i tyle mi wyszło z tego prostowania;)



 
O ponowne szybsze bicie serca Tereska przyprawiła mnie kilka dni temu, kiedy chciałam ją przesadzić na inne ciałko. Tak jej zdejmowałam głowę, że urwałam przy tym kawałek szyi (!). Potem jak tę głowę przyłożyłam do wybranego dla niej ciałka, okazało się, że ono ma zupełnie inny odcień, czego wcześniej (jak to możliwe?!) nie zauważyłam! Ale mleko się wylało, szyja się urwała i głowa Tereski nie miała już gdzie wracać, musiała trafić na ciałko Nikki Fashionistas - tej najciemniejszej, dodam;) Perfekcyjna Zbieraczka Lalek pewnie prędzej by padła niż tak to zostawiła, ja nie jestem aż tak perfekcyjna i na poniższych zdjęciach prezentuję Tereskę w źle dobranym, czy jak kto woli - wystarczająco dobrze dobranym kolorystycznie, ciałku. Raz się przydał aparat z kiepską ostrością zdjęć:)

 
Kilka słów o przypalonej koszuli:
Ktoś - nie ja!, bezmyślnie położył włączone żelazko na swojej koszuli i zanim się obejrzał, wypaliła się na niej dziura. Koszula nadawała się już tylko do kosza i tam trafiła, ale wcześniej wycięłam z niej spory kawałek materiału, który posłużył mi jako obicie do kolejnej lalkowej sofy:) Akurat szukałam czegoś bardzo jasnego, co byłoby rekwizytem do zdjęć (do siadania, oparcia się itp), ale nie rzucałoby się za bardzo w oczy. Gdybym nie dodała czerwonych poduszek pewnie nawet nikt by nie zauważył, że jest tu jakaś sofa;) Nie twierdzę, że z tą sofą to był genialny pomysł, to po prostu pomysł;)

  









Uwielbiam moją niedoskonałą Tereskę i nawet lubię tę "niewidzialną" sofę:)))









14 komentarzy:

  1. Bardzo ładna lalunia i kolejna udana sesja :-) ja czekam z niecierpliwością na odrobinę lepszej pogody, wtedy mam nadzieję, że natchnienie fotograficzne wróci-teraz wszystkie moje zdjęcia wydają mi się takie blee :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja muszę zawsze wykradać skądś odrobinę czasu na cokolwiek związanego z lalkami, albo wyciągać ten czas spod ziemi więc się nawet nie zastanawiam, czy mam natchnienie czy nie, tylko zamieniam jedno źle uprasowane prześcieradło, służące za tło, na drugie i cykam;)))) Jak nadejdzie kolorowa wiosna, to obie oszalejemy od tych plenerów:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna ta Twoja Teresa! Włosy ma takie długie i cudne! Wcale też nie widać tej różnicy w kolorze "skóry", ale domyślam się, ile Cię kosztował nerwów kłopot z szyją! Miałam podobny przypadek i najadłam się strachu, że nic z tego nie będzie! Pięknie pozuje i ładnie jej w każdej sukience. Sofa bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu:) Wiem, że gdybym nie napisała o tej różnicy karnacji to mało kto by się jej dopatrzył, no ale takie są fakty:) Nerwów trochę było ale mam taką zasadę, żeby nie wprowadzać negatywnych emocji do lalkowego świata, bo on jest właśnie moim lekiem na takie emocje z zewnątrz, a tu ma być tylko przyjemnie:)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą w stu procentach!
      To jest Świat Radości :)

      Usuń
  4. Prześliczna jest !! Gdybyś nie napisała o innym odcieniu skóry ciałka nikt by tego nie zauważył :):)
    Ja też robię sesje zdjęciowe w ekspresowym tempie , jak mam "okienko" czasowe :/ ....
    Jak będzie normalna, słoneczna pogoda trzeba będzie wybrać się z lalkami w plener :)
    P.S. Twoje kanapy SĄ BARDZO ŁADNE :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wiosna to będzie moja pierwsza wiosna od kiedy zbieram lalki, gdyby nie obowiązki rodzinno-służbowe, pewnie zamieszkałabym w pobliskim lesie z aparatem i lalkami;D

      Usuń
  5. Doskonałe wszystko: lalka, kolory, sofa, aż mi brak słów podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello from Spain: fabulous Teresa. Awesome pics Keep in touch: all4barbie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna jest, i nawet nie widać różnicy w odcieniu! Tylko czasem :P Wiedziałem ją kiedyś w pudle w sklepie! Piękne ma włosy, ale była droga... potem już ktoś kupił...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna lalka z pięknymi włosami <3 Dbaj o nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. włosy fantastyczne - pięknie się prezentuję
    z białym kołnierzykiem :)

    OdpowiedzUsuń