Czekając na Nolee

Nolee to moja ulubiona Scenka, bez względu na serię z jakiej pochodzi. Jakiś czas temu wpadła mi w oko bardzo charakterystyczna Nolee Roller Girl. Zaczęłam rozglądać się za nią w internecie, i tak się rozglądałam, że żadnej nie znalazłam;) ale za to napatoczyła mi się Chelsea z tej samej serii. Nolee będzie miała koleżankę - pomyślałam i przygarnęłam Chelsea. Miała ona już nawet swoje 5 minut na blogu, tutaj:) Tak mi się spodobała, że postanowiłam nie opierać się, gdyby przypadkiem napatoczyły mi się w podobny sposób pozostałe Scenki z tej serii czyli Kennedy i Westley. No i się napatoczyły:) Trochę zużyte, trochę podniszczone, w nieoryginalnych ubrankach i bez wrotek (!), ale że to było więcej niż okazja, to nie było się nad czym zastanawiać;) Tylko Nolee nadal ani widu, ani słychu. Ale czasami chodzi przecież o to żeby gonić króliczka, a nie tylko go złapać, prawda?;) A moją, nadal nieobecną, Nolee, lubię jeszcze bardziej, za to, że w pewien sposób dzięki niej mam te trzy intrygujące Scenki:)