środa, 28 stycznia 2015

Fashionistki i bardzo mała architektura wnętrz

 


Nazbierałam i natworzyłam kilka nowych akcesoriów do mojej dioramy i chciałam je tu Wam zaprezentować. Niestety, albo ja albo mój aparat (albo oboje razem) nie potrafimy robić dobrych zdjęć wnętrz, więc wybaczcie proszę tę dziwną perspektywę i linie skośne (o oświetleniu nawet nie wspomnę!), ehhh ...:) Mam nadzieję, że mimo wszystko udało mi się stworzyć klimat pokoju - salonu dla lalek. A żeby nie cykać zdjęć pustego wnętrza, zaprosiłam do niego kilka moich zapomnianych Fashionistek. Monique i Samantha były już bohaterkami wcześniejszych wpisów, ale sprzed dobrych kilku miesięcy, Tereska (Sporty?) i Sassy, pomimo że mam je już od baaaardzo dawna, dopiero teraz debiutują na blogu:)

Wyluzowana Sassy




Nieco bardziej powściągliwa Tereska





 

Nieskrępowana Monique




Monique to tak naprawdę Nikki Fashion Fever (poprawcie, jeśli się mylę), przesadzona na ciałko, też Nikki, ale Fashionistas:)



Zdjęcie główek musi być!;D


Hmmm, zaskakująco mało mam zdjęć, na których dziewczyny siedzą na kanapie, czy to ona jest za twarda, czy to ten dywan taki miękki?;)



Na koniec Samantha, która nie załapała się (może nie chciała) na grupowe zdjęcia. Ta to dopiero poczuła się jak u siebie w domu!:)








Wracając pamięcią do tego wpisu, widzę, że pewną drogę już przebyłam, jeśli chodzi o próby tworzenia dioram, ale na szczęście czeka mnie w tym temacie jeszcze dużo pracy!:D


21 komentarzy:

  1. Samantha Wspaniała pięknie się ukazała!
    a czy te komódki to z Empiku? jeśli tak - to czym je pomalowałaś,
    bo w oryginale były drewniane i też pomyślałam o nadaniu im jakiejś
    kojącej pastelowej kolorystyce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to właśnie te:) Pomalowałam je farbą akrylową kupioną w tym samym miejscu, taką w plastikowej buteleczce. Nakładałam po 2-3 warstwy, żeby uzyskać jak najbardziej kryjący efekt.

      Usuń
    2. oj, dzięki - zatem za kilka m-cy i ja wezmę pędzel w dłoń -
      a mebelki poznałam dzięki wypadowi z córą, gdyby nie Ona,
      nawet nie wiedziałabym o tych skarbach wnętrzarstwa!

      Usuń
  2. Wg mnie bardzo ladne zdjecia :) Wszystko mi sie szalenie podoba!!! I dziewczyny i mebelki!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, oj tam - bardzo dobre zdjęcia :):)
    Po ich obejrzeniu odczuwam palącą potrzebę nabycia mebelków i .... Fashionistki .... :/
    Masakra... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ta sesja! Dziewczyny są takie naturalne, radosne i widać, że wnętrze ogromnie przypadło im do gustu. Pomalowane mebelki wyglądają cudnie! Muszę się rozejrzeć za czymś podobnym... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Co do mebelków, to szkatułki na biżuterię i pudełka na herbaty świetnie się sprawdzają;)

      Usuń
  5. Bardzo przytulny pokoik i całkiem zacne zdjęcia :-)
    A lalki jakie zdyscyplinowane! Moje prawie nigdy nie chcą patrzeć w obiektyw...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, ha, no faktycznie to zawsze duże wyzwanie, żeby je zmusić do patrzenia w tę sama stronę:) Czasem się udaje, czasem nie, przestałam się już tym tak bardzo przejmować - co nie znaczy, że wcale;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też bym obstawiała, że to Nikki Fashion Fever, taka, która miała artykułowane ręce i nogi zginane na klik, w różowej sukience.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, miała artykułowane ręce i gumowe nogi:) A przybyła do mnie w różowej kurtce z kapturem:)

      Usuń
  8. Kuszące te "fashionistki" :-) mam jedną i kiedy patrzę na Twoje mam ochotę zdobyć blondynkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. hej - wstępnie z Kasią Zbieraczką umawiamy się za tydzień w Arkadii
    minimum 14a - chyba, że wolisz później... namawiamy też i Dollinę Sindy :)
    jakby co - odezwij się - choćby do mnie czy Kasieńki... papatki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Wstępnie mi pasuje, a reszta w mailu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. euforia - wstępnie... :)

      Usuń
    2. Ha, ha, ja euforię wstrzymuje do macania tonnerek ;-)

      Usuń
    3. a co mam powiedzieć ja - która teraz jak na szpilkach czekam właśnie na tonerzycę -
      i to bardzo dla mnie ważną - model, od którego zaczęło się tonerkowe kochanie - lada
      dzień będzie pod mym dachem - bo w sercu już jest dawno - od pierwszego Jej ujrzenia...

      Usuń
  11. swietny ten pokoik:) w ogole lubie Twojego bloga..:) ogladajac te wszystkie zdjecia nabieram apetytu na nowe lalki...:P

    OdpowiedzUsuń