Tę, tak brzydką, że aż ładną sukienkę, znalazłam w moich, do tej pory nieprzebranych, czeluściach ubrankowych.
Jej ogólny wygląd na pierwszy rzut oka wskazywał, że to handmade, sposób wykonania - że jednak to oryginalna sukienka jakiejś lalki. Raczej nie Barbie, bo choć długość pasuje, to w korpusie jest dużo za duża (na modelce upięłam ją szpilkami).
Wiedziałam, że jeśli mam ją zaprezentować, to tylko na sprawdzonej modelce, takiej która "udźwignie" tę dziwna kreację, a nie pod nią polegnie. Takie moje sprawdzone modelki to oczywiście siostry Summer - Skyler i Samantha.
Jako, że tej drugiej dawno już nie było na blogu, padło właśnie na nią i tak oto, na poniższych zdjęciach, prezentuje się Samantha i jej, co najmniej dziwna, suknia;)
P.S Mam jeszcze kilka takich modowych "perełek" dla lalek więc drżyjcie dobre gusta!;)
Dziwna... Ale za to modelka piękna ;-)
OdpowiedzUsuń"Dziwna" to dla tej sukni łagodne określenie;)
UsuńKreacja Oszałamiająca! Trudno znaleźć w niej jakąś logikę... ale widocznie to zadziwiający, choć nie poznany jeszcze kierunek w modzie :)))
OdpowiedzUsuńRudowłosa piękność w pełni ją "udźwignęła"! Tego to jestem pewna!
Pozdrawiam i czekam na kolejne perełki (może tego samego stylisty?)
Alogiczna sukienka - dobra nazwa:D
Usuńadekwatnie do tytułu - góra sukni skojarzyła mi się
OdpowiedzUsuńz kolczugą - jak widać, czasem panna w opałach
nie mogła czekać na swego rycerza i obrót spraw
zależał w dużej mierze od Niej samej :)
ten jakże pełny rynsztunek do walki z ogólnym gustem
dowodzi po raz kolejny, iż nie szata lalkę chroni, znaczy
się - zdobi ... :)
Kolczuga! - tego słowa mi brakowało!:) "pełny rynsztunek do walki z ogólnym gustem" - mistrzostwo świata, Inko!:)))))))))))
UsuńZafascynował mnie "gorset" sukienki... bardzo lubię "błyskotki".
OdpowiedzUsuńBlasku to tej kreacji nie można odmówić:)
UsuńMoże należała do jakiejś Joanny od Krawala? Też kiedyś pisałam o takich sukienkach ;-)
OdpowiedzUsuńhttps://dollsecondhand.wordpress.com/2012/08/19/polska-moda-lalkowa-kilkanascie-lat-wstecz/
:-D
Sukienki z Twojego postu bardzo mi przypominają tę moją, m.in są uszyte z tych samych materiałów, ALE jak wyszukałam w necie lalki Joanna od Krawala to wyskoczyły mi zdjęcia innych sukienek, które też mam u siebie, a teraz dzięki Twojemu cynkowi wiem skąd pochodzą - chodzi o te sukienki bezy z mnóstwem falbanek, na dole, za jakiś czas pewnie je wrzucę na bloga. Bardzo Ci dziękuję za te informacje Aniu!:)))))
Usuń