Britney Spears i prawie Justin Timberlake na sportowo

Britney znalazłam na bazarku na długo po tym, jak oglądając jej zdjęcia w necie, stwierdziłam, że chcę ją mieć u siebie. 

Była to więc miła niespodzianka, choć pewnie nawet gdyby mi się nie podobała to i tak bym ją kupiła, bo ktoś ubrał ją w kilka fajnych ubranek - dwie bluzki, spodnie i spódnica, i dla nich samych warto było zapłacić te kilka zł:) 

Ona nie jest ładna, ale wielokrotnie ju wspominałam, że wolę intrygujące brzydule od banalnych piękności:)

Nie jest też, tak jak to było w przypadku Olsenówny, jakoś specjalnie podobna do oryginału, ale mam wrażenie, że na kilku zdjęciach jednak to podobieństwo widać. Przynajmniej do tej Britney z początku jej kariery, kiedy była jeszcze niezrobiona nastolatką, bo zdaje się, że właśnie do niej nawiązuje ta lalka:)

Od razu wiedziałam, że będę chciała pokazać ją w towarzystwie, najlepiej męskim i tu wybór padł na mojego kudłatego Scenka. Przyszło mi do głowy, że przez te blond loki przypomina on trochę dawnego Justina Timberlake'a, co się akurat dobrze składa, bo jak niektórzy pamiętają (a inni nie mają zielonego pojęcia;)) Britney i Justin byli kiedyś parą! Byłam wtedy w podstawówce i czytałam Bravo to wiem;D

Pozostawała jeszcze kwestia "w co ja mam ich ubrać?" i tu padło na ignorowane dotąd przeze mnie dresy:) Celebryci podobno lubią się tak nosić na co dzień (czego ja kompletnie nie rozumiem:D) to i mojej gwiazdorskiej parze będzie pasować:)

Na koniec - dla fanek Justina, kiedy Britney już sobie poszła;D