Glitter Hair Barbie (albo i nie)

Urlopuję właśnie w rodzinnych stronach. W poniedziałek wybrałam się do pobliskiego sh i znalazłam tam tę oto uśmiechniętą panienkę. Spostrzegłam ją niestety nie w koszu z zabawkami, tylko w koszyku innej kobiety (!) wraz z 3 innymi lalkami. Szybki rzut oka na lalki i od razu wiedziałam że ta Superstarka jest najciekawszym okazem, reszta to były 2 banalne blond Barbie i jedna współczesna Steffi Love - nuuudaaaaa;) Ale tej rudej to mi było autentycznie szkoda! Na szczęście, kobieta która zgarnęła lalki, stwierdziła, że 4 to za dużo, najpierw odłożyła Steffi, a już przy kasie zrezygnowała z "mojej" lalki, ufff:) I tak oto piękna Superstarka trafiła w moje ręce:)

Identyfikacyjne "śledztwo" wykazało, że to Glitter Hair Barbie. Głównym tropem były oryginalne i charakterystyczne kolczyki, jedynie długość włosów się nie zgadzała, bo Glitterki miały baaardzo długie włosy, ale po bliższych oględzinach okazało się, że moja lalka ma włosy podcięte, czyli już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją tak zaklasyfikować, prawda?:) Oczywiście wszelkie uwagi na temat trafności mojej identyfikacji są mile widziane:)

Tak wyglądają Glitterki w wersji oficjalnej (zdjęcie z internetu):

https://unrinconenmivitrina.files.wordpress.com/2012/01/glitter-hair.jpg

Tak wyglądała ta, którą kupiłam w sh:

Za dużo do zrobienia przy niej to nie było, tylko mycie, prostowanie włosów (ale bez wrzątku, bo gotowanie włosów lalki to dla moich rodziców - lalkowych laików, zbyt wiele;)) wybranie stroju i pstryknięcie kilka fotek, żeby było co na blogu pokazać:D 

Nie jestem fanką Superstarek, do tej pory dorobiłam się tylko dwóch blondynek, które trafiły do mnie jako dodatki do upatrzonych lalek, ale ta autentycznie mnie zachwyciła!:) Jest kolorowa, optymistyczna i wzbudza same miłe uczucia, kiedy na nią patrzę. To było dobrze wydane 3,5 zł:D